Podczas jednego z wyjść terenowych do Projektowanego Rezerwatu Dolina Smarkatej natknęliśmy się na bardzo przykrą sytuację. W dwóch bobrowych tamach zamontowano rury powodujące odpływ wody z utworzonych zbiorników. Jest to środek lasu, nie ma więc mowy o możliwości podtopień zabudowań itp.
Szansa na darmową małą retencję jest więc marnowana, a obecny rok to kolejny z rzędu, w którym mamy do czynienia ze zjawiskiem suszy. Ponadto podczas prowadzonej inwentaryzacji (o której więcej już nie bawem) stwierdziliśmy, iż w okresie letnim bobrowe rozlewiska są refugiami dla fauny wodnej (Smarkata i jej dopływy fragmentarycznie wysychają).
Napisaliśmy w tej sprawie pismo do rzeszowskich RZGW i RDOŚ oraz Nadleśnictwa Mielec, pismo zostało wysłane dzisiaj. Można je przeczytać pod poniższym linkiem:
Pismo ws. osuszania rozlewisk bobrowych
